Niegdyś w Paprotni znajdował się modrzewiowy dwór Waldhauserów, który spłonął w nocy z 4 na 6 października 1934 roku. W czasie tym majątek przeszedł w ręce Werów i Sznajdrów. W roku 1936 wzniesiono nowy, murowany, neoklasycystyczny pałac. Po II wojnie światowej majątek został rozparcelowany. Dziś jest w rękach prywatnych, a dostęp do niego jest utrudniony.
Wokół zabytku rozciąga się park z unikatowymi gatunkami drzew, jak: klon srebrzysty, topola chińska, czy dąb szypułkowy.
Paprotnia leży zaraz przy granicy
Zduńskiej Woli. Wyjeżdżając z tego miasta, jadąc od
Łodzi do centrum ulicą Łaską, trzeba za cmentarzem skręcić w lewo w ulicę Piwną, która później przechodzi w ul. Paprocką. Wyjeżdżając poza granice miasta, skręcamy z asfaltu w lewo w szutrową drogę obok przystanku. Zaraz po prawo pojawi się park z pałacem. Wejście niestety jest niemożliwe. Zabytek jest własnością prywatną, szczelnie ogrodzony i zamknięty. Zabezpieczenia sprawiają wrażenie, jakby to była rezydencja rządowa. (2005-2009)
Tekst: Tomasz Szwagrzak
Zdjęcie: Tomasz Szwagrzak