W Mikorzycach niedaleko Bełchatowa, z dala od ludzkiego wzroku, na wyspie-kopcu otoczonej fosą zachowały się relikty dworu obronnego. Dziś już niemal zapomniany, ukryty wśród bujnej roślinności, przez którą szczególnie latem ciężko jest się przedostać, dobrze strzeże swoje tajemnice.
Po raz pierwszy dwór został opisany w II połowie XVII wieku przez Ulryka Werduma, a w latach 1986-1987 stał się przedmiotem badań terenowych. Dzięki pracom prowadzonym na terenie założenia wiadomo, że został zbudowany około roku 1600 przez rodzinę Mikorskich. Dwór składał się z dużego domu o wymiarach 12,8 x 20 m, a do wschodu przystawał do niego drugi budynek (6,5 x 16 m ). Położony był (a właściwie jest nadal) na dużym, czworobocznym kopcu otoczonym fosą. Wchodząc na teren budowli miałem wrażenie że jest to ruina niebywale małego zameczku. Odnosi się wrażenie, że składał się jeszcze z murów obwodowych, a po środku znajdował się dziedziniec. Tą tezę wysunął też znany badacz Leszek Kajzer w 1984 roku. Jednak Werdum wspomina o obecności dwóch szczytów. Tak więc były to dwa połączone domy o niezależnych dachach. Jest to jedyny na terenie Polski Centralnej dwór zbudowany na takim planie. Sama budowla została wzniesiona i przebudowywana od wieku XVI do XVIII, tak samo jak park. Fosa natomiast pochodzi z XVI-XVII wieku.
Do dziś najlepiej zachowały się pozostałości wschodniego domu do wysokości parteru i fundamenty drugiego budynku. Istnieją też nadal piwnice sklepione kolebkowo, dlatego chodząc po ruinie trzeba uważać, żeby się przypadkowo nie znaleźć pod ziemią. Przetrwały drobne już fragmenty fryzów z dachówek i otwory na belki. Cały teren szczególnie w porze letniej wygląda dość atrakcyjnie i malowniczo, choć trudno się przedostać przez gąszcz zieleni.
Do Mikorzyc nie jest łatwo dojechać, wieś ciężko jest znaleźć na mapie, jak i na miejscu nie wiadomo gdzie ona jest :). Z
Bełchatowa trzeba kierować się na Zelów, a po chwili odbić w prawo na Rożniatowice. Mikorzyce znajdują się około 2 km od wspomnianego wcześniej rozwidlenia za
Bełchatowem. Po prawej stronie drogi, kilkaset metrów od niej ukazuje się typowy, piętrowy dom w stylu późnego PRL-u do którego prowadzi wąska droga z betonowych płyt. Obok budynku widoczne jest zagęszczenie drzew będące parkiem, pośród których znajduję się kopiec z ruiną dworu. Jest to teren prywatny, więc trzeba zapytać gospodarza o możliwość zwiedzania – ja nigdy nie miałem z tym kłopotów. Resztki dworu i wyspa są dobrze widoczne, kiedy jest się pod domem. Przez fosę przerzucony jest stylowy, aczkolwiek niezbyt stabilny mostek. (2005-2015)
Tekst: Tomasz Szwagrzak
Zdjęcia: Tomasz Szwagrzak